Witamy na Forum dyskusyjnym Ruchu Szensztackiego.
Jest ono miejscem, gdzie mo?na i warto porozmawia? o kwestiach wiary, wspolnoty i ?ycia. Wszystkich ch?tnych zapraszamy
Dołączyła: 28 Sie 2006 Posty: 80 Skąd: Zielina/Opole/Kraków
Wysłany: 2006-08-30, 23:29
Godzinki- zgadzam sie, nie ma mocnych
A ró?aniec? Dla mnie to trudna modlitwa, wymaga wyj?tkowego skupienia, bo ze wzgl?du na form? bardzo ?atwo jest przesta? si? koncentrowa? na tre?ci i popa?? w zwyk?e klepanie kolejnych "zdrowasiek".
Ja musze si? przyzna?, ?e tylko kilka razy prze?y?em ca?y ró?aniec . Zawsze kiedy odmawiamy ró?aniec w parafii, albo nawet w autobusie to niewiem dlaczego, ale chce mi si? strasznie spa? ......i zasypiam .
_________________ JUlka czuje si? super...wujek jeszcze lepiej
Dołączyła: 21 Sie 2006 Posty: 459 Skąd: Brzoza / Toru?
Wysłany: 2006-08-31, 20:07
Ja musz? sie przyzna?, ?e zasne?am na róza?cu na B?oniach... wyko?czona i przemokni?ta po ca?onocnym czuwaniu w ?piworze pod parasolem, a od 7:30 ró?aniec - pó? godziny rozwa?a? nad ka?d? dziesi?tk? - sko?czy? sie akurat tuz przed Msz? o 9:00 Tak wiec ca?e dwie dziesiatki przespa?am, ale to by?a si?a wy?sza...
Ta modlitwa szczególnie jest pi?kna gdy poprzedzana jest rozwa?aniami np z Pisma ?w. W te wakacje przepi?kn? modlitw? ró?a?cow? prze?y?am w "moim" Karmelu.
_________________ "O, mój Jezu, có? powiesz na te wszystkie moje szale?stwa?..." ?w. Tereska (B 3r).
. Zawsze kiedy odmawiamy ró?aniec w parafii, albo nawet w autobusie to niewiem dlaczego, ale chce mi si? strasznie spa? ......i zasypiam
przyznam si? cz?sto te? tak mam dok?adnie kiedy wracali?my z 25-lecia ?widra
jednak jest co? w tym ró?a?cu... zawsze kiedy uda mi sie go sko?czy? czuje jak?? wielk? si?e w sobie...
no i by?a to ulubiona modlitwa naszego kochanego JP II
masz racj? Stachu ?e co? jest w tym ró?a?cu ja co prawda ju? napisa?am to w Po?cie "Jak si? modli??" ale tu te? to napisz? bo to w ko?cu o ró?a?cu...
Kiedy? denerwowa? mnie ró?aniec... denerwowa? mnie bo go nie rozumia?am... zadawa?am sobie pytanie: "po co 5 razy po 10 razy powtarza? to samo?... nad czym my?le? co rozwa?a? w tym czasie"... cz?sto nie mog?am si? skupi? na ró?a?cu...
Kiedy? mój spowiednik powiedzia? mamie, a mama potem mi o co chodzi w ró?a?cu... (nie wiem czy to jest zeczywi?cie tak jak powiedzia?, ale my?l? ?e jaki? sens w tym jest)... powiedzia? tak:
"Ludzie s? zabiegani... cz?sto zaczynaj? nierównomiernie oddycha?, ich puls jest przyspieszony, ogarnia ich zdenerwowanie... w niektórych krajach maj? sposób na to zeby si? uspokoi? ?eby wróci? do równomiernego oddechu i spokoju... przek?adaj? kamienie po jednym w okre?lonym tempie z odpowiednimi przerwami... U nas takim uspokajaczem jest ró?aniec... mówi?c ró?aniec uspokajamy si?, wracamy do równowagi"
Czasem kiedy si? nie mog? skupi? ofiarowuj? ten brak skupienia Bogu i Matce Bo?ej ofiarowuj? te? wszystko to o czym my?la?am: znajomych albo miniony dzie? albo co? co ma si? dopiero wyda?y? i to wszystko s? intencje nawet kiedy my?limy o bzdurach...
Ja tak?e korzystam z ró?a?ca, aby z?apa? oddech...
?eby na spokojnie do czego? podej?? np.: podj?? wa?n? decyzj? to cz?sto poprzedzam to cho? dziesi?tka ró?a?ca...
Skoro mama s?ucha to korzystam z audiencji jak tylko mog? i czasem jest tak, ?e ta jedna dziesi?tka trwa pó? godziny albo i wi?cej bo mi?dzy zdrowa?kami rozwa?am ró?ne opcje albo po prostu przestawiam si? na odbiór...
Jak si? boj?, jak si? ciesz?, a tak?e jak si? smuc? staram si? si?gn?? po ró?aniec. To jest moja odpowied? na to co si? sta?o lub stanie...
Czasem jest tak, ?e zaczynam "klepa?" zdrowa?ki, ale prawie zawsze ko?cz? ró?aniec ju? normalnie nie klepi?c i to jest dla mnie znak, ?e mog? ju? skonczy?, ?e ju? z?apa?em oddech...
Pozwólcie ?e w temacie modlitwy, a ró?a?ca w szczególno?ci dorzuc? swoje"trzy grosze".Jestem przekonany, ?e modli? powinni?my si? z mi?o?ci?, tak jak w tedy, kiedy jeste?my zakochani i chcemy tej ukochanej osobie mówi? ,mówi?,mówi?... same pi?kne s?owa i bez ko?ca powtarza? w niesko?czono??.Czy zdarzy?o sie komu? zasn?? na randce?Podczas ró?a?ca si? zdarza, ale gdyby zmieni? swoje podej?cie i wyobrazi? sobie, ?e mówimy piekne s?owa (pozdrawienia) ukochanej osobie wtedy nasza modlitwa nabiera zupe?nie innego charakteru.
Dzi? us?ysza?am, ?e Ró?aniec jest tzw. kulomiotem
„Zwyk?e” Ojcze Nasz nie odstraszy tak bardzo diab?a, bowiem Bóg jest stwórc? nas jak i Szatana, zatem i my, i on w Niego wierzymy.
Za to ten Z?y bardzo boi si? Matki, Maryi. Uciekaj?c si? do Ró?a?ca ?wi?tego mo?emy by? pewni, ?e obroni on nas przed wszystkim, co Szatan chcia?by zdzia?a? na nasz? niekorzy??.
_________________ Gdyby kózka nie z kakaa to by z czekolady.
Tak przez t? moditw? mówimy Mamie jak bardzo J? kochamy. Ona przecie? sama prosi?a nas o moditw? ró?a?cow?... Modl?c si? na Ró?a?cu mo?emy zapewne wyblaga? wiele potrzebnych ?ask. Dzi? us?ysza?am ?e gdy odmawiamy Ró?aniec to tak jakby?my czytali Ewangeli?... W Ró?a?cu zrozarzamy tajemnice z ?ycia Jezusa i Maryji, mo?na wi?c zauwa?y? ?e Maryja przez to da?a nam wskazówki jak ?y?...
_________________ "O, mój Jezu, có? powiesz na te wszystkie moje szale?stwa?..." ?w. Tereska (B 3r).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum