Witamy na Forum dyskusyjnym Ruchu Szensztackiego.
Jest ono miejscem, gdzie mo?na i warto porozmawia? o kwestiach wiary, wspolnoty i ?ycia. Wszystkich ch?tnych zapraszamy
Violetta
Dołączyła: 30 Sie 2006 Posty: 467 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2007-01-12, 17:20
Asiu! Zawsze jest czas ?eby wróci?, a w Szensztacie Matka Bo?a - jak najlepsza matka - zawsze czeka z otwartymi ramionami..... I my jako Jej dzieci te? czekamy na ka?dego, kto zechce przyj??, czy wróci?.
Dlatego zapraszamy!
_________________ Bóg jest Ojcem, Bóg jest dobry i dobre jest wszystko, co On czyni.
Moja historia jest d?uga zawi?a i kr?ta...
Zacz??em "niechc?cy" - jak wtedy mówi?em - w 1986 roku na rekolekcjach w Józefowie, potem pojecha?em na jedne rekolekcje i na drugie. Na letnie, zimowe i tak "w mi?dzyczasie". Potem zawar?em Przymierze mi?o?ci" To by? 1988, rok pó?niej wst?pi?em do Instytutu Ojców Szensztackich, w którym jak widzicie, albo czytacie ju? mnie nie ma....
Bylem na po?wi?ceniu Sanktuarium na Syjonie; w Winowie w czasie po?wi?cenia pomaga?em w przygotowaniu oprawy muzycznej, a w Koszalinie na Górze Che?mskiej w czasie po?wi?cenia Sanktuarium wyci?ga?em r?k? do naszego Papie?a, ?eby j? u?cisn?? i wiecie co...?? Uda?o mi si?...
Potem Bóg chcia? inaczej wi?c musialem odej??, a teraz jestem tu...
i Pozdrawiam Was ciep?o...
MPHC
Dołączyła: 28 Sie 2006 Posty: 80 Skąd: Zielina/Opole/Kraków
Wysłany: 2007-02-03, 22:08
Aga Sim. & Szensztat? Hmm... Od czasów szko?y podstawowej- spotkania z siostrami szensztackimi w parafii, potem ró?ne rekolekcje, pielgrzymki pierwszomajowe, winowskie dni skupienia, coraz g??biej i g??biej, 2000r.- przymierze mi?o?ci (jako Wspó?pracowniczka Ligi) poprzedzone przygotowaniem z s.Emanuel?, w tle wci?? akcja "idea? diecezjalny" (bardzo ugruntowuj?ca we wspólnocie), gdzie? po drodze ?wider raz i drugi, znów g??biej, potem Szensztat i Kolonia, jeszcze g??biej, a? wreszcie 30.04.2006r- akt in blanco. I tak jestem sobie- ze ?wiadomo?ci?, ?e jako?ciowo pewnie si? to moje "jestem" nieraz ró?nie w oczach Matki Boskiej przedstawia, ale i z przekonaniem, ?e dla takich niezupe?nie idealnych te? jest tu miejsce. Bo to Szensztat w?a?nie
Moja historia zacz??a si? od "przypadku" (Bo?a logika pono?), czyli na pierwsze spotkanie grupy szensztackiej trafi?am jako Dziecko Maryi (czyt. marianka), ?eby S.Krzysztofie przykro?ci nie zrobi?. By? to czas mojej (z?udnej) pewno?ci, ?e je?li jakikolwiek ruch, to na pewno nie maryjny!!! Zreszt? sam fakt mojego bycia mariank? by? juz dla mnie conajmniej nie na miejscu i w?a?ciwie to trzyma?am si? tam bardziej z mi?o?ci do blisko?ci o?tarza ni? do ducha grupy. Stawia?am te? kroczki u Sióstr Szkolnych de Notre Dame i jak si? zorientowa?am, ?e to Siostry "naszej Pani" to by?o moje ostatnie spotkanie u nich A "Szensztatt" to wogóle nie brzmi maryjnie dla laika Ale jak si? dowiedzia?am, o co (o Kogo) tu chodzi... Poczu?am si? jak kto?, kto ju? dawno poleg? w boju, a wydaje mu si?, ?e ci?gle jeszcze walczy i co? mo?e zdzia?a? Wi?c by?y dwa wyj?cia: walczy? dalej z szabelk? na oddzia? pancerny, albo si? podda?... Podda?am si? 10 lipca 1997r i tak zacz??a si? moja prawdziwa i pi?kna przygoda z Szensztatem ?eby by?o zabawniej zosta?am "szefow?" moich marianek, a potem diecezjaln? dziewczyn szensztackich Dope?nieniem (cho? z pewn? doz? niepewno?ci) by?o podpisanie in blanco 16 maja 2005r.
Ehh, Pan Bóg ma przedziwne drogi, a jak analizuj? moj? w kontek?cie Szensztatu, to ?miech mnie ogarnia, jak patrz? na moj? "walk?" i na Bo?e prowadzenie
No i dobrze mi tu
_________________ OAMDG
Piotr
Dołączył: 12 Lut 2007 Posty: 5 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2007-02-15, 11:12
Moja historia z Ruchem zaczela sie w listopadzie 2004 kiedy to za namowa siostry Ingi wstapilismy z zona do grupy na Rotmance. W sierpniu 2006 pojechalismy na rekolekcje do Swidra, gdzie tam 15 sierpnia rodziny powiedzialy "tak" i tym sposobem zawiazal sie kurs IX, ktory jeszcze jest w fazie rozwoju Kurs nasz jest w trzech miastach: Trojmiasto, Slupsk i Bydgoszcz. Ten Ruch naprawde odmienil moje zycie... i ciagle odmienia - oczywiscie na lepsze
moja historia jest najpi?kniejsza
bo ja jestem w Ruchu prawie 15 lat... (chyba, ?eby liczy? ?ycie p?odowe, to ponad 15 )
tzn moi rodzice najpierw byli w Lidze, a potem jakie? 11 lat temu, zdecydowali si? na Zwi?zek Rodzin... I tak sobie jestem w II Kursie Mi?o?? Wieczernika...
_________________ Ojcze, pozwól mi by? ofiar? Twojej MI?O?CI!
No tak, niektórzy to maj? dobrze- wyssali Szensztat z mlekiem Mamusi!
podoba mi si? to okre?lenie jest w pe?ni trafne...
Ja równie? pozdrawiam, z serca, w którym p?ynie krew przepe?niona Szensztatem
_________________ Ojcze, pozwól mi by? ofiar? Twojej MI?O?CI!
maciekfursewicz
Wysłany: 2007-03-24, 14:43
To mo?e ja opowiem o swojej historii z szensztatem. Licze juz 19 lat z szensztatem. Mo?na powiedziec, ze siedze w nim od urodzenia. przez ten czas poznalem wielu wspania?ych ludzi. Pokocha?em szensztat. Moi rodzice zawarli przymierze z MTA w ?widrze. I do tej pory nie opu?ci?em szensztatu. Mo?na powiedziec, ?e p?ynie we mnie szensztacka b??kitna krew :p. To chyba tyle.
Hmm... By?o to kilka lat temu - mo?e 3, mo?e 4 by?em biednym studentem poszukuj?cym dachu nad g?ow? w Warszawie. Kto? gdzie? powiedzia? mi, ?e jest takie jedno miejsce, do którego móg?bym si? uda?, niedaleko Warszawy - w Józefowie - do Ojców Szensztackich - oni podobno zaufanym, czy te? poleconym osobom s? w stanie wynaj?? jaki? pokój, przyajmniej na czas, dopóki sobie nie znajd? czego? innego. Przyjecha?em - powita? mnie wiecznie u?miechni?ty o.Mirek, dogadali?my si? i nied?ugo po tym przewioz?em do Ojców swoje rzeczy. No i to by? pocz?tek wielkiej burzy w moim ?yciu Pewnie niektórym z was mój "nick" co? mówi, a dla tych co nie - kilka s?ów. By?a to wielka burza, bo dzi?ki obecno?ci MTA, tak niesamowicie bliskiej, dzi?ki wspania?ym ludziom tam si? znajduj?cym, niesamowitym rozmowom i czasie sp?dzonym w Sanktuarium Syjonu postanowi?em wst?pi? do Ojców, ku ich wielkiej uciesze. W sumie rok czasu by?em ich "podopiecznym", po tym czasie zdecydowa?em si? na powrót do ?ycia ?wieckiego... W ka?dym b?d? razie jestem Bogu i MTA niesamowicie wdzi?czny za ten rok, za ten czas, który sp?dzi?em tak bardzo u Jej boku.
I dzi?kuj? Wam wszystkim za wszystko Z ca?ego serca!!!
Tylko czasami refleksje przychodz? troch? za pó?no...
nigdy nie jest za pó?no, prawda?:) cho? par? imprezzzek Ci? omin??o Ach!!! i oryginalne sombrero z Mexico!!!!!! Mireczku, jeszcze raz wielkie dzi?ki, bo troch? by?oby g?upio, gdyby przysz?a ambasadorka Polski w Meksyku nie polecia?a tam w sombrero, prawda? ...a teraz mog? ju? powa?nie o tym my?le?:)
W to nie w?tpi?... Ale za to do ko?ca ?ycia nie zapomn? naszej nocnej drogi do Sanktuarium... naprawd? wspania?e prze?ycie a dodatkowo zagubiona karta, która znalaz?a si? w pewnej kieszeni i wyznania szczere przed kamer?... ale zaraz zaraz - czy obie te rzeczy nie mia?y miejsce jednego wieczoru przypadkiem.... nie wa?ne I wyrozumia?o?ci Sióstr Podsumowuj?c - czas nadrobi? straty i dzi?ki za to, ?e wci?? chcecie by?
witam Ci?, Tomku! Ty mnie zapewne nie pami?tasz, ale có? Ja Ciebie doskonale pami?tam a najbardziej pami?tam lody, które kupi?e? w MarcPolu, a potem nie umie?ci?e? ich w lodówce ale có? ka?dy z nas ma jaki? talent w ka?dym razie witamy
_________________ Ojcze, pozwól mi by? ofiar? Twojej MI?O?CI!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum