Witamy na Forum dyskusyjnym Ruchu Szensztackiego.
Jest ono miejscem, gdzie mo?na i warto porozmawia? o kwestiach wiary, wspolnoty i ?ycia. Wszystkich ch?tnych zapraszamy
Wysłany: 2006-11-20, 08:50 Kiedy si? nale?y naprawd? martwi??
Kiedy stoi si? na S?dzie Ostatecznym i s?yszy, jak Bóg mówi do Matki Teresy...
- Mog?a? si? bardziej postara?...
[ Dodano: 2006-11-20, 08:56 ]
Przed bram? nieba staje ksi?dz i kierowca autobusu. ?wi?ty Piotr mówi:
- Ty kierowco do nieba, a ty ksi??e do czy??ca.
- Ale czemu tak?- pyta ksi?dz.
- Bo widzisz, jak ty prawi?e? kazania to wszyscy spali, a gdy on prowadzi? autobus to wszyscy si? modlili.
[ Dodano: 2006-11-20, 09:06 ]
Pytanie: Jakiego zawodu by? ?w. Józef?
Odpowied?: By? kolejarzem, bo jest napisane: "I z kolei wróci? do Maryi".
[ Dodano: 2006-11-20, 09:06 ]
Pytanie: Kiedy Pan Jezus zgrzeszy??
Podpowied?: gdy mia? 12 lat.
Odpowied?: Jest napisane: "I zwin?wszy ksi?gi odszed?".
_________________ sebu?
Ostatnio zmieniony przez pakmen 2006-11-20, 11:50, w całości zmieniany 1 raz
Wysłany: 2006-11-20, 22:12 Pie?ni do jazdy samochodem
Wykaz pie?ni, jakie nale?y ?piewa? podczas jazdy samochodem, gdy rozwija si? nast?puj?ce pr?dko?ci:
90 km/h - To szcz??liwy dzie?
100 km/h - Có? Ci Jezu damy
110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie
120 km/h - Licz? na Ciebie, Ojcze
130 km/h - Panie, wybacz nam
140 km/h - Zbli?am si? w pokorze
150 km/h - By? bli?ej Ciebie chc?
160 km/h - U drzwi Twoich stoj?, Panie
170 km/h - Pan Jezus ju? si? zbli?a
180 km/h - Jezus jest tu
200 km/h - Witam Ci?, Ojcze
[ Dodano: 2006-11-20, 22:30 ]
Pewnego dnia Jezus zwo?a? w niebie swoich aposto?ów, i powiedzia?:
- Na ziemi ?le si? dzieje. S?ysza?em o rozprzestrzeniaj?cej si? tam pladze narkomanii, musimy co? z tym zrobi?, lecz problem w tym, ?e niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawd? tutaj wiemy. W zwi?zku z tym wysy?am was wszystkich z misj? na ziemi?: id?cie i zdob?d?cie próbki ró?nych narkotyków. Kiedy to si? wam uda, wró?cie tutaj do mnie i razem przyjrzymy si? z czym mamy do czynienia.
Jak postanowi?, tak si? te? sta?o. Aposto?owie udali si? na ziemi? i po jakim? czasie zacz?li powraca? ze zdobytymi narkotykami.
Puk, puk! - rozleg?o si? u drzwi Jezusa.
- Kto tam?
- ?wi?ty Piotr.
- Co przytarga?e??
- Marihuan? z Kolumbii.
- Ok. Wchod?.
Puk, puk!
- Kto tam?
- ?wi?ty Marek.
- Co przytarga?e??
- Haszysz z Amsterdamu.
- Ok. Wchod?.
Puk, puk!
- Kto tam?
- ?wi?ty Pawe?.
- Co przytarga?e??
- Konopie z Indii.
- Ok. Wchod?.
Puk, puk!
- Kto tam?
- ?wi?ty ?ukasz.
- Co przytarga?e??
- Opium z Indonezji.
- Ok. Wchod?.
Puk, puk!
- Kto tam
- ?wi?ty Krzysztof.
- Co przytarga?e??
- LSD i troch? trawki z jakich? akademików w Europie.
- Ok. Wchod?.
I tak po pewnym czasie zebra? si? ju? prawie ca?y komplet.
Puk, puk! Rozleg?o si? raz jeszcze.
- Kto tam?
- Judasz.
- Co przytarga?e??
- FBI!!! ?apska w gór?, g?bami do ?ciany i nie rusza? si?!!!!
_________________ Ka?dy z nas jest Anio?em z jednym skrzyd?em. Je?li chcemy pofrun??, musimy mocno si? obj??
Wchodzi pijak na dworzec autobusowy, szuka wolnego miejsca, ale nie ma du?ego wyboru, wi?c siada obok ksi?dza. Ksi?dz niezadowolony, bo pijak "wonie" alkoholem, z jednej kieszeni wystaje mu butelka, z drugiej papierosy. Pijak wyjmuje gazet? i czyta. Po chwili zwraca si? do ksi?dza z pytaniem:
- Mo?e mi ksi?dz powiedzie? co powoduje artretyzm?
Ksi?dz pomy?la?: no! teraz mu paln? kazanie! - i zaczyna:
- Je?eli nadu?ywasz alkoholu, papierosów, prowadzisz ?ycie niemoralne - cudzo?o?ysz, kradniesz, nie szanujesz warto?ci - to Bóg zsy?a artretyzm!
Pijak pokiwa? ze zdziwieniem g?ow?, zakry? si? gazet? i czyta dalej. Po chwili ksi?dzu g?upio si? zrobi?o, ?e tak z góry potraktowa? bli?niego, zaczyna w pojednawczym tonie:
- Przepraszam, wiem ?e tak nie powinienem, a jak d?ugo pan ma ten artretyzm?
- Kto? Ja? - dziwi si? pijak - ja nie mam, w?a?nie czytam, ?e papie? ma!...
Jezus z Moj?eszem poszli sobie popyka? w golfa. Staneli na polu, Jezus
ustawi? pi?eczk?, pacn?? i polecia?a na ?rodek jeziora. P?ywa sobie na
wodzie. Jezus niewiele my?l?c podszed? po wodzie do pi?eczki, uderzy? i
wpad?a do do?ka. W tym momencie do graj?cych podszed? staruszek i
zapyta? czy mo?e si? do??czy?.
- Jasne - odpowiedzieli razem - Twoja kolej b?dzie po Moj?eszu.
- Ok - zgodzi? si? starzec.
Moj?esz ustawi? pi?eczk?, uderzy?, pi?ka polecia?a na ?rodek jeziora i
zaton??a. Moj?esz rozst?pi? wody, podszed? do pi?eczki, uderzy? i
wpad?a do do?ka.
Nadesz?a kolej na staruszka. Ustawi?, uderzy?. Pi?ka polecia?a na
?rodek jeziora i zaton??a. Przep?ywaj?ca ryba z?apa?a w pyszczek pi?k?
i odp?yn??a. Zobaczy? do z góry orze?, zanurkowa?, z?apa? ryb? i
odfrun??. Lecia? z ryb? w szponach. Gdy przelatywali nad do?kiem ryba
wypu?ci?a z pyszczka pi?eczk? która trafi?a wprost do do?ka.
Moj?esz popatrzy? na Jezusa i powiedzia?:
- Z twoim starym to si? nie da gra?!
Umar? Jan Pawe? II. Poszed? do nieba i przy bramie spotka? ?w. Piotra.
- S?ucham?
- Jestem Jan Pawe? II.
?w. Piotr szuka w ksi?dze i mówi:
- Przykro mi. Nie mamy ci? na li?cie.
- Jak to? Sprawd? pod Karol Wojty?a.
?w. Piotr szuka...
- Nie, nie ma ci?.
- Chce rozmawia? z twoim szefem.
Po chwili przychodzi Jezus.
- O co chodzi?
- Jestem Jan Pawe? II, chc? do nieba.
Jezus szuka w ksi?dze.
- Niestety, nie ma.
- To prosz? poszuka? pod Karol Wojty?a.
- Te? nie ma.
- No jak to, jestem papie?em, tyle dobrego dla ludzi zrobi?em i nawet do nieba nie mog? se wej???!
A na to Jezus ze ?w. Piotrem:
- Spokojnie Karolku, nie l?kaj si? - Ma-a-MAMY CI?!!!
Jest mecz pi?ki no?nej, siedzi sobie trzech facetow, szczesliwi, bo dostali ostatnie bilety, ale po chwili zauwazyli, ze przed nimi siedza trzy zakonnice. Nie widzieli zbyt wiele przez habity, wiec jeden powiedzial: Boze chcialbym zyc w Ohio tam jest tylko 25 Katolikow. Nie poskutkowalo, wiec odzywa sie nastepny: Boze chcialbym zyc w Idaho tam jest tylko 20 Katolikow. Nadal zero reakcji, odzywa sie ostatni: Boze chcialbym zyc w Oregonie tam jest tylko 15 Katolikow, na co odzywa sie zakonnica: Czemu nie pojdziesz do piekla -- tam nie ma w ogole katolikow .
Wybaczcie jak nie jest zbyt skladne, ale staralam sie go przetlumaczyc......Jak mi nie wyszlo to przepraszam.
[ Dodano: 2007-01-02, 22:07 ]
Noe na Arce wraca po kwadransie z w?dkowania:
- Kurcze, ?e te? wzi??em tylko dwa robaki...
Lekko ocenzurowany
[ Dodano: 2007-01-02, 22:15 ]
Bóg stworzy? os?a i rzek? do niego:
- Ty b?dziesz os?em. B?dziesz od rana do wieczora pracowa? i ci??kie rzeczy na swoich plecach nosi?. B?dziesz jad? traw? i b?dziesz ma?o inteligentny. B?dziesz ?y? 50 lat.
Na to odpar? osio?:
- 50 lat takiego ?ycia to za wiele. Daj mi prosz? nie wi?cej jak 30 lat.
I tak by?o.
Nast?pnie Bóg stworzy? psa i powiedzia? do niego:
- Ty b?dziesz psem. B?dziesz pilnowa? dobytku ludzi, których b?dziesz oddanym przyjacielem. B?dziesz jad? to, co cz?owiekowi z jedzenia zostanie i ?y? b?dziesz 25 lat.
Pies na to:
- Bo?e, 25 lat takiego ?ycia to za du?o. Daj mi nie wi?cej jak 10 lat.
I tak by?o.
Pó?niej stworzy? Bóg ma?p? i rzek? do niej:
- Ty b?dziesz ma?p?. Masz skaka? z drzewa na drzewo i zachowywa? si? jak idiota. Masz by? weso?a i ?y? 20 lat.
Ma?pa rzek?a:
- Bo?e, 20 lat bycia po?miewiskiem to za wiele. Prosz?, daj mi nie wi?cej jak 10 lat.
I tak by?o.
W ko?cu Bóg stworzy? cz?owieka i powiedzia? do niego:
- Ty b?dziesz cz?owiekiem, jedyn? logicznie my?l?c? istot?, która b?dzie zamieszkiwa? ziemi?. B?dziesz u?ywa? swojej inteligencji, a?eby podporz?dkowa? sobie inne stworzenia. B?dziesz panowa? na ziemi i ?y? 20 lat.
Na to powiedzia? cz?owiek:
- Bo?e, bycie cz?owiekiem tylko 20 lat to za ma?o ! Prosz? daj mi te 20 lat, które odrzuci? osio?, 15 psa i 10 ma?py.
I tak si? sta?o. Cz?owiek 20 lat ?yje jak cz?owiek, pó?niej 20 lat jak osio?, haruje od rana do wieczora. Potem ma dzieci i 15 lat ?yje jak pies. Opiekuje si? domem i je to co mu rodzina zostawi.
Ostatnie 10 lat sp?dza jak ma?pa, chodz?c na czworaka robi?c g?upie miny i zabawiaj?c swoje wnuki.
_________________ Raz nie zawsze, dwa razy nie cz?sto, trzy razy...:D
Wieczorami wnuczka czyta?a babci Pismo ?w. Tym razem kolej przypad?a na histori? stworzenia. Jednak po przeczytaniu Rdz 2,21-22, kiedy dosz?a do ko?ca strony, nieopatrznie odwróci?a dwie kartki dalej i zacz??a czyta? od ko?ca wersetu 6,14. W tym momencie babcia z wra?enia przerwa?a s?uchanie i chwyci?a za okulary. Tekst bowiem - w wykonaniu wnuczki - przedstawia? si? nast?puj?co: "Pan Bóg sprawi?, ?e Adam pogr??y? si? w g??bokim ?nie, potem wyj?? jedno z jego ?eber i zbudowa? z niego niewiast?... powlók? j? smo?? wewn?trz i zewn?trz. Mia?a 300 ?okci d?ugo?ci, 50 szeroko?ci, a na wysoko?? 30 ?okci..."
_________________ "O, mój Jezu, có? powiesz na te wszystkie moje szale?stwa?..." ?w. Tereska (B 3r).
Og?oszenia Parafialne:
Jak pewnie wielu z Was wiadomo swego czasu na ?l?sku nie odmienia?o si? nazwisk,
zreszt? do dzisiejszego czasu gdzie niegdzie tak si? dzieje.
Jednak na jednej z parafii w ?l?skiej wiosce przydzielono nowego wikarego.
Ten, ?eby pokaza? swoj? znajomo?? ojczystego j?zyka polskiego,
zacz?? czyta? zapowiedzi - odmieniaj?c oczywi?cie wed?ug wszelkich zasad polskiego j?zyka ojczystego - w których niejaka Joanna Jedliga i Jan Chrzan
zamierzali si? pobra? (przynajmniej jeszcze przed tym incydentem).
Brzmia?o to tak:
"Do stanu ma??e?skiego zamierzaj? wst?pi? Joanna i Jan, Jedligówna i Chrzan..."
Archeologom uda?o si? ca?kowicie odszyfrowa? napis na p?ytach darowanych Moj?eszowi.
Okaza?o si?, ?e przykazanie by?o tylko jedno "Nie z czasownikami pisze si? osobno.
Na przyk?ad: nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzo?ó?, itd."
Trzej ch?opcy przechwalaj? si?, który z ich wujków jest najwa?niejszy.
Pierwszy mówi:
•Mój wujek jest ksi?dzem i wszyscy mówi? do niego "prosz? Ksi?dza"
Drugi:
•A mój wujek jest biskupem i wszyscy mówi? do niego "Ekscelencjo"
Trzeci:
• A mój wujek wa?y 200 kilo i jak idzie ulic? wszyscy mówi? "O Bo?e!"
_________________ Ka?dy z nas jest Anio?em z jednym skrzyd?em. Je?li chcemy pofrun??, musimy mocno si? obj??
Chcia?abym sie z wami podzieli? opowiadaniem, które ostatnio opowiedzia? mi znajomy ksi?dz kiedy by?am na egzaminie w studium
Na jednej Uczelni podczas wyk?adu z filozofii profesor podj?? temat istnienie Boga. Pyta zebranych na sali:
czy widzia? kto? Boga?
cisza na sali.
Czy s?ysza? kto? Boga?
znów cisza.
Czy dotkn?? kto? Boga?
znów taka sama reakcja.
Podsumowa? wi?c: skoro nikt go nie widzia?, nie s?ysza? ani nie dotkn?? to jest oczywiste, ?e Boga nie ma. Na to zg?osi? si? jeden ze studentów i spyta? czy równie? mo?e zada? pytanie. Zaciekawiony profesor, zgodzi? si?.
Student zacz?? pyta?:
czy widzia? kto? mózg naszego profesora?
cisza na sali.
Czy s?ysza? kto? mózg naszego profesora?
znów cisza.
Czy dotkn?? kto? mózgu naszego profesora?
znów taka sama reakcja.
Podsumowa?: wi?c wed?ug tej teorii mo?emy uzna?, ?e profesor nie posiada rozumu.
_________________ Si Deus pro nobis, quis contra nos?
Spotykaj? si? dwaj kumple: – Cze??, co s?ycha?? – A, no wiesz, ró?nie bywa. – S?ysza?em, ?e si? o?eni?e?? – Zgadza si?... – ?adna ta twoja ?ona? – Wszyscy mówi?, ?e jest podobna do Matki Boskiej. – Poka? zdj?cie... O Matko Boska!
_________________ "Upadaj?c i podnosz?c si? nauczy?am si? i?? pod gór?." ?w. Teresa z Avila
Nowy ksi?dz proboszcz obj?? parafi? przy wielkim cmentarzu. Ksi?dz dziekan sk?ada ?yczenia nowemu proboszczowi: – My?l?, ?e ksi?dzu uda si? jako? o?ywi? t? parafi?. Jeden z obecnych ksi??y komentuje pó?g?osem: – Takie rzeczy to tylko Pan Jezus potrafi?...
_________________ "Upadaj?c i podnosz?c si? nauczy?am si? i?? pod gór?." ?w. Teresa z Avila
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum