Witamy na Forum dyskusyjnym Ruchu Szensztackiego.
Jest ono miejscem, gdzie mo?na i warto porozmawia? o kwestiach wiary, wspolnoty i ?ycia. Wszystkich ch?tnych zapraszamy
Ostatnio zetkn??em si? z tym tekstem i zrobi? na mnie ogromne wra?enie... ?wietnie oddaje jak nale?y podchodzi? do tej modlitwy, któr? wypowiadamy przecie? ka?dego dnia i na ka?dej Eucharystii...
Nie mów: OJCZE,
je?li ka?dego dnia, nie zachowujesz si? jak syn.
Nie mów: NASZ,
je?li jeste? zamkni?ty w swym egoizmie.
Nie mów: KTÓRY JESTE? W NIEBIE,
je?li my?lisz tylko o rzeczach ziemskich.
Nie mów: ?WI?? SI? IMI? TWOJE,
je?li sam go nie czcisz.
Nie mów: PRZYJD? KRÓLESTWO TWOJE,
je?li pok?adasz nadziej? w sukcesie materialnym.
Nie mów: B?D? WOLA TWOJA,
je?li jej nie akceptujesz, gdy cierpisz.
Nie mów: CHLEBA NASZEGO DAJ NAM DZISIAJ,
je?li nie obchodzi ci? los g?odnych, bez o?wiaty i bez ?rodków do ?ycia.
Nie mów: ODPU?? NAM NASZE WINY,
je?li zachowujesz uraz? do swego brata.
Nie mów: NIE WÓD? NAS NA POKUSZENIE,
je?li masz zamiar trwa? w grzechu.
Nie mów: ZBAW NAS OD Z?EGO,
je?li nie chcesz przeciwstawia? si? z?u.
Nie mów: AMEN,
je?li nie bierzesz na serio s?ów modlitwy Ojcze Nasz.
_________________ "Nie s?d?cie, a nie b?dziecie s?dzeni; nie pot?piajcie, a nie b?dziecie pot?pieni; odpuszczajcie, a b?dzie wam odpuszczone. Odmierz? wam bowiem tak? miar?, jak? wy mierzycie" ?k 6, 37-38
po przeczytaniu tego przez chwile nic nie robi?em siedzia?em bez ruchu bardzo wielk? moc maj? te s?owa i naprawde mi si? podobaj?...
Violetta
Dołączyła: 30 Sie 2006 Posty: 467 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2006-11-08, 18:14
Janek, ?wietny tekst. Dobrze, ?e go umie?ci?e? na forum. Rzeczywi?cie s?owa wypowiadane codziennie trac? jakby na warto?ci, przestaje si? zauwa?a? i ch wielki i g??boki sens. A modlitwa Ojcze nasz niesie ze sob? tyle wa?nych i pi?knych, a tak?e zobowi?zuj?cych tre?ci.
Raz jeszcze dzi?ki, Janek, to pi?kny tekst ?eby go przemy?le?....
Pozdrawiam serdecznie!
_________________ Bóg jest Ojcem, Bóg jest dobry i dobre jest wszystko, co On czyni.
Dołączyła: 21 Sie 2006 Posty: 459 Skąd: Brzoza / Toru?
Wysłany: 2006-11-21, 20:46
Ja zawsze s?owa "Przyjd? królestwo Twoje" rozumia?am jako pro?b? o wej?cie do Królestwa Niebieskiego po ?mierci... Ale czy to jest poprawne rozumowanie nie wiem, nigdy si? nad tym g??biej nie zastanawia?am
Mi si? wydaje, ?e obie wasze interpretacje s? s?uszne... W tych s?owach wyra?a si? zarówno pragnienie, przyj?cia Nowego Jeruzalem, jak i tego, aby ka?dy z nas móg? si? w owym Królestwie Niebieskim znale?? i przebywa? ju? z Bogiem twarz? w twarz...
_________________ "Nie s?d?cie, a nie b?dziecie s?dzeni; nie pot?piajcie, a nie b?dziecie pot?pieni; odpuszczajcie, a b?dzie wam odpuszczone. Odmierz? wam bowiem tak? miar?, jak? wy mierzycie" ?k 6, 37-38
polskie:
przyjd? królestwo Twoje, b?d? wola Twoja, jako w Niebie tak i na Ziemii w oryginale brzmi tak:
adveniat regnum tuum: fiat voluntas tua, sicut in caelo, et in terra
adveniat to tryb przypuszczaj?cy czasu tera?niejszego strony czynnej - Coniunctivus praesentis activi (CPA) od czasownika advenio, który oznacza przychodzi?, nadchodzi?, zbli?a? si?.
CPA z tego co pami?tam u?ywa si? w zdaniach z?o?onych dla okre?lenia czasowej podrz?dno?ci lub nadrz?dno?ci (wcze?niej czy pó?niej) zdania podrz?dnego.
dok?adnie nale?a?oby przet?umaczy?
adveniat regnum tuum: fiat voluntas tua, sicut in caelo, et in terra na:
Niech b?dzie wola Twoja zarówno w niebie jak i na ziemii gdy (niew?tpliwie - tryb przypuszczj?cy w stronie czynnej) przyjdzie Twoje królestwo
g??bszy kontekst oczywi?cie jest te? istotny, bo przyj?cie królestwa to powrót JC
wi?c idea jest taka, ?e deklarujemy, ?e chcemy aby wola Pana dzia?a si? zarówno na niebie jak i na ziemii gdy przyjdzie JC nas s?dzi?. nie b?dziemy si? stawia? tylko przyjmiemy wyrok z pokor?.
pozdrawiam
Powiem tylko, ?e to du?o bardziej skomplikowane gdy zacznie si? analizowa? ka?de s?owo i przecinek, ni? na pierwszy rzut oka.
Podobnie jest z Apokalips? ?w.Jana
_________________ Gdyby kózka nie z kakaa to by z czekolady.
Chodzi raczej o znaki i symbole zawarte w Apokalipsie, ani?eli przypowie?ci czy inne moralizatorskie i alegorycznie przedstawione wydarzenia
Ale kiedy? przyjdzie temat i na Apokalips?.
_________________ Gdyby kózka nie z kakaa to by z czekolady.
Chodzenia uczy sie przez chodzenie, mówienia uczymy si? przez mówienie, a modlitwy przez modlenie si?. Powiedzia? kiedy? o. Kentenich
Dlatego ja podszed?bym tak:
Mów: OJCZE,
by sta? si? synem.
Mów: NASZ,
by wyj?? ze skorupy swego egoizmu.
Mów: KTÓRY JESTE? W NIEBIE,
by oderwa? si? od rzeczy ziemskich.
Mów: ?WI?? SI? IMI? TWOJE,
by zacz?? je czci?.
Mów: PRZYJD? KRÓLESTWO TWOJE,
aby tak by?o.
Mów: B?D? WOLA TWOJA,
by nauczy? si? akceptowa? cierpienie.
Mów: CHLEBA NASZEGO DAJ NAM DZISIAJ,
by zobaczy? co z?ego mo?e zdzia?a? jego brak.
Mów: ODPU?? NAM NASZE WINY,
by przebaczy?.
Mów: NIE WÓD? NAS NA POKUSZENIE,
by sie uwolni? od grzechu.
Mów: ZBAW NAS OD Z?EGO,
by zmieni? ?wiat na lepszy.
Mów: AMEN,
aby tak si? sta?o.
"Bo powiadam Wam wi?ksza b?dzie rado?? z jednego nawróconego grzesznika, ni? z 99 sprawiedliwych."
Chwa?a Ci wi?c, je?eli mówisz te s?owa, bo wierzysz, czcisz, uwielbiasz, bo chcesz mie? Królestwo Bo?e i By? Królestwem Bo?ym, ale nawet Ci bezbo?ni mówi?c czasem bez wiary nadziei i zrozumienia, mog? doj?? tam gdzie nas jeszcze nie by?o... i pewnie jeszcze d?ugo nie b?dzie...
_________________ Adam
brzoska
Wysłany: 2007-01-16, 13:41
Ojcze Nasz to tez Szensztat
badz Wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi
cala esencja Przymierza Milosci w duchu in blanco:)
[ Dodano: 2007-02-28, 18:37 ]
„Ojcze Nasz” w szkole modlitwy Za?o?yciela Ruchu Szensztackiego, o. Józefa Kentenicha
tekst ukazal sie w jednej z gazetek Ruchu
Drodzy Pielgrzymi !
Chcemy Wam przybli?y? rozumienie naszej codziennej modlitwy: „Ojcze nasz”. Poni?sze opracowanie, którym si? z Wami dzielimy, zawiera jedne z istotniejszych my?li naszego Za?o?yciela dotycz?ce modlitwy Pa?skiej.
W modlitwie Ojcze nasz, stoi przede mn? Bóg, Ojciec Jednorodzonego Syna i Ojciec nasz. Przed Nim-Bogiem stoj? ja jako dziecko, jako Jego adoptowane dziecko. On jest moim Ojcem. Dlatego tak ogromne znaczenie ma w modlitwie dostrze?enie tej relacji. Ja stoj? naprzeciw Boga, Bóg stoi naprzeciw mnie. Staj?c tak naprzeciw siebie, poczujmy jak ?wiat?o tego trwania wobec Boga, przenika nasze ma?e „ja”, jak nas uszlachetnia, jak pozwala mi patrze? w przysz?o??, jak buduje, podnosi ca?? nasz? istot?. Przytulam si? ca?kowicie do Niego, do Boga Ojca. Ojcze nasz, nasz Ojcze, czuj? si? równocze?nie cz?onkiem wielkiej Bo?ej Rodziny, a nie tylko wybran? jednostk?.
Ojcze nasz, który? jest w niebie ! Zwrot ten przypomina nam o Bo?ej wszechmocy. Je?li Bóg Ojciec stoi przed nami jako uosobienie dobra i warto?ci godnej ze wszech miar mi?owania, to powy?szy zwrot: który? jest w niebie, wskazuje nam na Jego Wszechmoc. Dlatego stoj? przed Nim z szacunkiem i mi?o?ci?. Pomi?dzy nami powinna by? obustronna relacja, w jedn? i w drug? stron?. Od Ojca do mnie i ode mnie do Ojca. W tej relacji najtajniejsze zakamarki mej duszy powinny poj?? i obj?? stoj?cego wobec mnie Boga.
Starajmy si? zatem nieco d?u?ej zatrzyma? przy tym wprowadzeniu do modlitwy. Nie biegnijmy od razu w etyczne konsekwencje odmawianych s?ów, lecz przez d?u?sz? chwil? trwajmy wewn?trz tej wielkiej rzeczywisto?ci zamieszkiwania Trójjedynego Boga w naszej duszy. Trwajmy oddani bez reszty Bogu, który mieszka w nas. To trwanie - zwi?zanie si? z Bogiem w nas mieszkaj?cym, jest ju? modlitw? w pe?nym tego s?owa znaczeniu. Potrzebujemy tego zwi?zania si? z Bogiem. Dlatego w naszej modlitwie proces ten musimy wci?? traktowa? jako rzecz najistotniejsz?. .By? mo?e nie raz nie potrafimy si? modli?, bo zbyt szybko przechodzimy dalej..., nie zwi?zawszy si? wi?zami mi?o?ci i czci z Wszechmocnym Ojcem, zamieszkuj?cym serca swych przybranych, s?abych dzieci.
Potem dopiero mo?emy przej?? do g?ównej cz??ci modlitw, do pró?b.
?wi?? si? Imi? Twoje ! W tej pro?bie chodzi o chwa?? Boga, o Jego cze??. Nie chodzi o mnie, o to czy dobrze mi si? powodzi, ale wy??cznie o to, jak si? powodzi Bogu, czy jest uznawany przez ludzi. To jest ostateczny sens i cel stworzenia. W tym kierunku chce i?? nasz ca?y umys?, nasze ?ycie. Z tego te? powodu, wyniszczamy siebie dzie? i noc w pracy, w modlitwie, ponosz?c ró?ne ofiary. I tylko jedno musimy osi?gn??: ?wi?? si? Imi? Twoje ! Ty powiniene? by? uznawany i czczony, Ty wielki Bo?e ! I nawet je?li chcesz osi?gn?? ten cel przez dzia?ania polityczne, ?wi?? si? Imi? Twoje !
I druga cz??? tego celu: Ty powiniene? by? uwielbiony we mnie. Niech do nas przyjdzie Twe Królestwo. Niech przyjdzie Ono do naszej rodziny, by? by? przez nas uwielbiony.
W nast?pnych pro?bach u?wiadamiamy sobie ?rodki za pomoc? których, mo?emy osi?gn?? ten podwójny cel ludzkiego ?ycia.
B?d? wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi ! Chodzi o uformowanie naszej woli wed?ug woli Bo?ej. Bo?a chwa?a b?dzie tylko w takim wymiarze pomno?ona, w jakim moja wola, przyjmie wol? Bo??. Niech si? dzieje wola Twoja. Jak postanowi?e? w niebie, tak niech si? stanie na ziemi.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. To jest chleba nadprzyrodzonego, a tak?e koniecznych naturalnych ?rodków do ?ycia. Z do?wiadczenia wiemy, ?e cz?owiek znajduje si? w niebezpiecze?stwie niewiary zarówno wtedy, gdy ?yje w nadmiarze, jak i wtedy, gdy cierpi z powodu n?dzy. Dlatego potrzebuje on tego, co jest niezb?dne do ?ycia. Wtedy ?atwiej przychodzi mu wznie?? do Boga, swoje oczy, swoje serce i ca?e swoje ?ycie.
I odpu?? nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom i nie wód? nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode z?ego. W ka?dej cz??ci tej pro?by otrzymujemy nowe ?rodki w sposób podporz?dkowany. Musimy je tak zastosowa?, aby osi?gn?? z biegiem czasu cel naszego ?ycia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum