Witamy na Forum dyskusyjnym Ruchu Szensztackiego.
Jest ono miejscem, gdzie mo?na i warto porozmawia? o kwestiach wiary, wspolnoty i ?ycia. Wszystkich ch?tnych zapraszamy
Dwie blondynki chcia?y zdoby? nagrod? Nobla. Jedna wpad?a na genialny pomys?:
No to mo?e polecimy na S?o?ce
Druga odpowiada:
No co? ty g?upia, spalimy si?.
To polecimy w nocy.
Dyrektor przyj?? blondynk? jako sekretark? i w pierwszym dniu pracy udziela jej instrukta?u:
Niech pani zapami?ta, ?e nale?y trzy razy dodawa? cyfry zanim przedstawi mi pani ko?cow? sum?. Ona musi by? sprawdzona i pewna!
Prosz?, panie dyrektorze. To sumowa?am nawet dziesi?? razy.
Znakomicie. Lubi? takie sumienne sekretarki!
A tu ma pan dziesi?? wyników.
Pisz? do Ciebie tych par? linijek, ?eby? wiedzia?, ?e
do Ciebie pisz?. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, ?e do Ciebie doszed?.
Jak go nie dostaniesz, to mi daj zna?, to go wy?l? jeszcze raz. Pisz? do
Ciebie wolno, bo wiem, ?e nie potrafisz szybko czyta?. Niedawno tata
przeczyta? w jakiej? gazecie, ?e najwi?cej wypadków si? zdarza kilometr od
domu, wi?c przeprowadzili?my si? troch? dalej. Mieszkamy teraz w fajnej
cha?upce. Jest tu pralka, cho? nie jestem pewna, czy si? nie zepsu?a.
Wczoraj wrzuci?am do niej pranie, poci?gn??am za sznurek i pranie gdzie?
wsi?k?o. Ale przecie? si? z powodu tego nie powiesz?... Pogoda nie jest
najgorsza. W zesz?ym tygodniu pada?o tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy
dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, któr? chcia?e?. Wujek Piotr
powiedzia?, ?e jak Ci j? po?l? z guzikami, to b?dzie du?o kosztowa?, bo
guziki s? ci??kie. Dlatego oderwa?am guziki i w?o?y?am do kieszeni. Tata
dosta? prac?. Jest dumny jak paw, bo ma pod sob? jakie? pi??set osób.
Wysiewa traw? na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wysz?a za m??, w
ko?cu urodzi?a. Nie znamy jeszcze p?ci, wi?c Ci nie powiem, czy jeste?
wujkiem czy ciotk?. Jak to b?dzie dziewczynka, Twoja siostra chce j? nazwa?
po mnie. Ale to b?dzie dziwne - mówi? na swoj? córk? "mama". Gorzej jest z
Twoim bratem, Jankiem. Zamkn?? samochód i zostawi? w ?rodku kluczyki. Musia?
i?? do domu po drugi komplet, ?eby nas wyci?gn?? ze ?rodka. Jak si? b?dziesz
widzia? z Gosi?, pozdrów j? ode mnie, a je?li nie, to jej nic nie mów. Twoja
mamusia Dusia.
PS. Chcia?am Ci w?o?y? do listu par? z?otych, ale ju? zaklei?am kopert?
_________________ Gdyby kózka nie z kakaa to by z czekolady.
Dołączyła: 21 Sie 2006 Posty: 459 Skąd: Brzoza / Toru?
Wysłany: 2006-09-10, 16:12
Siedz? 3 blondynki i rozmawiaj?:
- Ja to bym chciala schus??...
Druga mówi:
- Ja to bym chciala zgrub??...
Na to trzecia:
- Jak si? tak slucha Waszej polszczyzny to mo?na p?c...
-------------------------------------
Jedzie bl?dynka samochodem przed nia stoi drzewo. Oczwi?cie musia?a w nie uderzy?. Na miejsce wypadku przyje?d?a policja pyta sie bloadynki:
- co sie sta?o?
a ona na to :
- to nie moja wina, przecie? tr?bi?am!
-------------------------------------
Blondynka siedzi w samolocie i podchodzi do niej Stewardessa i pyta:
- Co? poda?
Blondynka chc?c pokaza?, ?e nie jest g?upia odpowiada:
- Orange Juice, mo?e by? jab?kowy.
1.Jedna z blondynek kupuje nowe mieszkanie i zaprasza do niego swoj? kole?ank?, te? blondynk? i mówi:
- Mam tu taki fajny przycisk. Jak pstrykam to raz jest ?wiat?o,a raz go nie ma.
Obie blondynki przygl?daja si? z zaciekawieniem nowemu zjawisku. Nagle jedna zadaje pytanie:
- A gdzie to ?wiat?o jest, jak go nie ma?
Druga na to:
- Cho?, to ci poka??.
Udaje sie do kuchni, otwiera drzwi lodówki i mówi:
- Tu si? chowa.
2.Sekretarka-blondynka odbiera telefon:
- Niestety szef jest na naradzie, ale je?li ma pan bardzo piln? spraw?, to go zaraz obudz?...
3.Przychodzi blondynka do sklepu RTV:
- Poprosz? telewizor z lotnikiem.
- Chyba z pilotem?
- Nie wiem, jestem w tych sprawach zupe?nym lajkonikiem
4.Spaceruj? dwie blondynki w parku.Nagle jedna z nich schyla sie i podnosi z ziemi prostok?tne lusterko.Chwil? patrzy i mówi:" Mam wra?enia ?e znam t? twarz na zdj?ciu".Druga bierze lusterko patrzy i mowi "Te g?upia przeciez to ja"
Blondynka jedzie samochodem i chce wyprzedzi? jakie? auto. Jednak rozmy?la si?, ale niestety uderza lekko w to auto. Powtarza si? to kilka razy. W ko?cu facet prowadz?cy "wyprzedzane" auto nie wytrzymuje, zje?d?a na pobocze i daje blondyce znak, by zrobi?a to samo. Wychodz? z samochodów, m??czyzna rysuje na ziemi ko?o, ka?e blondynce w nim stan?? i pod ?adnym pozorem z niego nie wychodzi?. Blondynka pos?usznie staje w kole, a facet odwraca si?, bierze jaki? dr?g i zaczyna ok?ada? auto blondynki. Odwraca si? i ze zdziwieniem stwierdza, ze blondynka skacze z rado?ci! Facet rozw?cieczony jeszcze mocniej uderza w samochód, ale kiedy si? odwraca widzi, ?e blondynka nie jest ani troch? z?a, wr?cz przeciwnie: niemal ta?czy z rado?ci. Facet zaczyna znowu ok?adac auto, kiedy sko?czy?, z samochodu prawie nic nie zosta?o. Facet zadowolony z siebie odwraca si? i widzi, ze blondynka jest tak szcz??liwa, ?e skacze a? pod samo niebo. Kole? nie wytrzymuje i pyta:
-Z czego si? tak, g?upia, cieszysz?
A ona na to:
-Bo jak pan nie patrzy?, to wysz?am z kó?ka!!!
_________________ ...to wtedy westchn?: chwa?a Bogu, ?e co? bola?o, ?e pami?tam a? tyle stopni z wielkich schodów, ten cud przetrwania na zakr?tach...
Blondynka na ulicy mówi:
- Przepraszam pana, która godzina?
- Jest pi?tna?cie po trzeciej.
- To dziwne, zadaj? ka?demu to samo pytanie przez ca?y dzie? i za ka?dym razem dostaj? inn? odpowied?.
Co powie blondynka, któr? poprosisz o kontrol? dzia?ania kierunkowskazu?
- "Dzia?a. Nie dzia?a. Dzia?a. Nie dzia?a. Dzia?a. Nie dzia?a..."
- Dlaczego blondynki nie lubi? dra?etek M&M?
- Bo trudno si? je obiera...
:P:P;
Co jest d?ugie i twarde dla blondynki?
- Trzecia klasa podstawówki.
Przychodzi blondynka do lekarza i pyta:
- Pami?ta mnie pan?
- Jak móg?bym pani? zapomnie?? By?a pani u mnie wczoraj. Chyba przepisa?em pani krople do oczu...
- W?a?nie zapomnia?am zapyta?: Bra? je przed jedzeniem, czy po jedzeniu?
_________________ Smieja sie ze mnie bo jestem INNA, a ja smieje sie z NICH bo sa tacy sami:P
Blondynka umar?a i idzie se do nieba. Piotr zatrzymuje j? u bram raju i mówi:
- Córko, duszyczek u nas full. Wiem ?e nie grzeszy?a? ale musisz przej?? eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie - idziesz do piek?a.
- Rozumiem, prosz? pyta?.
- Jak ma na imi? Bóg?
- Hehehe. proste: ?wi??si?!
Tu Piotrowi szcz?ka opad?a.
- ?e jak?!
- No przecie? w modlitwie jest wyra?nie: Ojcze nasz, który? jest w niebie, ?wi?? si? imi? Twoje.
_________________ Si Deus pro nobis, quis contra nos?
Blondynka i brunetka ogl?daj? wiadomo?ci i blondynka mówi do brunetki:
- Za?o?? si? o 100 dolców, ?e ten facet nie skoczy z tego budynku.
Brunetka przyjmuje zak?ad i facet skacze z budynku, po czym brunetka mówi:
- Nie mog? wzi?? twoich pieni?dzy, ja ju? dzi? widzia?am te wiadomo?ci i wiedzia?am, ?e ten facet skoczy.
Blondynka na to:
- Ja te? je ju? dzi? widzia?am i my?la?am, ?e drugi raz nie skoczy.
_________________ Si Deus pro nobis, quis contra nos?
Blondynka wchodzi do sklepu i jej uwag? przyci?ga b?yszcz?cy obiekt na pó?ce, zaciekawiona pyta sprzedawc?:
- Co to jest?
- Termos - odpowiada sprzedawca.
- Do czego s?u?y- pyta znów blondynka
- Pomaga utrzyma? gor?ce rzeczy gor?cymi, natomiast zimne zimnymi - obja?nia sprzedawca.
Blondynka kupuje jeden.
Nast?pnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef, blondyn, pyta:
- Co to za b?yszcz?cy przedmiot?
- Termos - odpowiada blondynka.
- Do czego s?u?y? - pyta szef.
- Pomaga utrzyma? gor?ce rzeczy gor?cymi, natomiast zimne zimnymi - wyja?nia blondynka
- A co masz w ?rodku? - pyta zaciekawiony szef.
- Dwie fili?anki kawy i mro?ony sok pomara?czowy - odpowiada blondynka.
_________________ Si Deus pro nobis, quis contra nos?
W sklepie tekstylnym jedna z klientek (oczywi?cie blondynka) grymasi:
- Chcia?abym kupi? materia? na sukienk?, w kolorze kawy z mlekiem!
Ekspedientka:
- Z cukrem, czy bez?
_________________ Si Deus pro nobis, quis contra nos?
Brunetka i blondynka znalaz?y trzy granaty r?czne i postanowi?y, ?e lepiej b?dzie, je?li zabior? je na posterunek policji.
- A co, je?li jeden nam wybuchnie, zanim tam dotrzemy? - pyta brunetka.
- Nie martw si? - mówi blondynka - Sk?amiemy i powiemy, ?e znalaz?y?my tylko dwa.
W S?dzie:
- Ile pozwana ma lat?
- Chwileczk?, Wysoki Sadzie musz? policzy?: kiedy wychodzi?am za niego za m?? mia?am 20 lat, on mia? 40. To teraz, je?li on ma 70, a ja jestem o po?ow? m?odsza, to mam 35?
?ona blondynka telefonuje do m??a astronoma:
- Kochany w?a?nie popatrzy?am przez twój teleskop na s?oneczko.
- Jezu!!! - krzyczy m?? - Którym okiem?
- Prawym.
- To szybko zas?o? d?oni? lewe oko. Czy prawym co? widzisz?
- Widz? - odpowiada ?ona blondynka
- Uff!! Dzi?ki Bogu!! - uspokaja si? m?? - A co widzisz?
- S?oneczko...
_________________ Smieja sie ze mnie bo jestem INNA, a ja smieje sie z NICH bo sa tacy sami:P
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum