Forum Ruchu Szensztackiego
Zapraszamy wszystkich cz?onków i sympatyków Ruchu Szensztackiego

Czytelnia - kabarety i dowcipy

bikuuu - 2006-08-29, 10:31
Temat postu: kabarety i dowcipy
ema!! lubicie kabarety bo ja bardzo mo?e pogadamy sobie o tym i popiszemy kawa?y... a jak sie niepodoba ten pomys? to te? piszcie bedzie ?miesznie... :D ;)
Justol - 2006-08-29, 21:25

Id? 2 mrówki przez pustyni?.
jedna mówi do drugiej:
- masz co? do picia?
na to druga:
- tak, oran?ad? w proszku ;) ;) ;)

Sa?ata - 2006-08-29, 21:32

Idzie garbaty o pó?nocy przez cmentarz. Nagle zza grobu wyskakuje upiór i mówi:
-Dawaj pieni?dze!
-Nie mam.
-A co masz?
-Garba.
-To dawaj!
I zabra?. A garbaty szcz??liwie wróci? do domu i opowiedzia? o wszystkim kumplowi - kulawemu. Kulawy chcia? by? znowu zdrowy i poszed? w nocy na cmentarz. Historia sie powtórzy?a. Wyskoczy? upiór i mówi:
-Masz garba?
-Nie.
-To masz!

***

Przychodzi facet do sklepu mi?snego i pyta si?:
-Jest kie?bacha?
Ekspedientka na to:
-Nie. Jest trzonowy Mozarta.

Jagu? - 2006-08-30, 18:47

chcecie kabaret? b?dzie kabaret...oto jeden ze starszych kabaretów, jakie kiedy? powsta?y pewnie niektórym a mo?e i wi?kszo?ci dobrze znany...
Kabaret Dudek
(z góry przepraszam za wulgaryzmy je?eli one kogo? zbulwersuj? ale tak jest w oryginale)

S?K
Beniek: - Halo. Halo. Poprosz? pani? zamiejscow?. Lubartów czydzie?ciczy.
Czy co?
Nie, prosz? pani, nie czy pytajne tylko czy wzi?te liczebniczo. Tak. Mój numer? Czysta czydzie?ci czy. Ju? jest po??czenie. Dzi?kuj? ?licznie.
Halo. Halo! Halo!!
Kuba: - Halo.
Beniek: - Kuba?
Kuba: - Kto mówi?
Beniek: - Ale czy Kuba?
Kuba: - Ale kto mówi?
Beniek: - Je?eli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie. Kuba?
Kuba: - Jaki Kuba?
Beniek: - Goldberg.
Kuba: - A je?eli Kuba, to kto mówi?
Beniek: - Rapaport.
Kuba: - Beniek?
Beniek: - Tak.
Kuba: - Tu Kuba.
Beniek: - Goldberg?
Kuba: - Tak. Co jest?
Beniek: - Jest interes do zrobienia!
Kuba: - Interes?
Beniek: - Tak.
Kuba: - Ile mo?na straci??
Beniek: - Co si? pytasz, ile mo?na straci?! Ty si? mnie natychmiast zapytujesz, ile mo?na zarobi?.
Kuba: - Ile si? zarobi, to si? zarobi. Ja si? pytam, ile trzeba mie?, ?eby ryzykowa? w razie si? straci?
Beniek: - Niewiele. Dwa, trzy tysionce masz?
Kuba: - Mam mie?. Co jest?
Beniek: - Jest tak. Friedman ma weksel Schapira z ?yrem Glasa i windykator jest Balenstein. On daje dwadzie?cia pi?? procent franko loko, towar jest u Lutmana, tylko ten towar jest zaj?ty przez Honigmana z powodu weksel Roitberga. Za ten weksel Roitberga mo?na dosta? gwarancj? od jego te?cia Rozenzweiga, tylko on jest przepisany na Rozenzweigowa, a Rozenzweigowa jest chora.
Kuba: - A co jest?
Beniek: - Co by i nie by?o, to my dziedziczymy dwadzie?cia procent, tylko Lutman musi mie? pewno??, ?e Honigman go wypu?ci, oczywi?cie je?eli Rozenzweigowa jeszcze dzi? si? przeniesie na ?ono Abrahama, to Malwina Flastein nie ma nic przeciwko, ale Lipszyc musi dosta? pi??set dolary.
Kuba: - Co?
Beniek: - Nie gotówk?! Tylko po?ow?. Na reszt? zwolnienie od protestu od ciebie. Jasne?
Kuba: - Oczywi?cie, ?e rozumiem. Tylko sk?d pewno??, ?e Rozenzweigowa by wyzion??a ducha.
Beniek: - W tym s?k.
Kuba: - Co?
Beniek: - S?k.
Kuba: - Kto?
Beniek: - S?k!
Kuba: - Nic nie rozumiem.
Beniek: - Deska. W ?rodku s?k.
Kuba: - Jaka deska?
Beniek: - D?ewo. Deska d?ewniana, w ?rodku s?k.
Kuba: - Kto ma d?ewo? Lutman?
Beniek: - Jaki Lutman. Lutman ma manufaktur?. A d?ewo jest z lasu. Si? ?cina, si? ?nie na deski, jest deska, jest s?k.
Kuba: - A gdzie jest ten las?
Beniek: - Jaki las?
Kuba: - No, ?e wspomina?e?...
Beniek: - Co ci? obchodzi nagle. W puszczy Bia?omiszcza?skiej jest las. Rosn? stuletnie d?ewa, si? ?cina, si? ?nie, jest deska, jest s?k.
Kuba: - A kto ma ten las?
Beniek: - Kuba. O co ciebie idzie? Nikt!
Kuba: - To mo?na kupi??
Beniek: - Te manufaktur??
Kuba: - Nie. Ten tartak.
Beniek: - Jaki tartak do cholery?
Kuba: - No, ?e si? ?cina i si? ?nie.
Beniek: - Kuba. Chodzi o to, czy Rozenzweigowa wytrzyma do licytacji.
Kuba: - A ona sprzeda?
Beniek: - Co?
Kuba: - Ten tartak.
Beniek: - Kuba... przecie? ona... Jaki tartak do cholery!?
Kuba: - No, ?e si? ?cina i si? ?nie...
Beniek: - Cisza. ?e mnie co? podkusi?o powiedzie? jego ten s?k. Kuba. Ja cofam ten s?k. Ja cofam wszystkie s?ki na ?wiecie!
Kuba: - Co?
Beniek: - S?k!
Kuba: - Który?
Beniek: - ?e pisze w „Kurierze Warszawskim" tych sztychów, to ja jego cofam!
W „Kurierze Warszawskim"?
Kuba: - To by?o og?oszenie?
Beniek: - Jakie og?oszenie?
Kuba: - ?e on sprzeda?
Beniek: - Kto?
Kuba: - No, ten co pisze, ?e parceluje ten las. S?uchaj, tylko ten tartak to ja bym zachowa? dla siebie.
Beniek: - Kuba. Po co tobie ten tartak? Zle? z tego tartaka!
Kuba: - No wiesz, Rapaport, ?e ja ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie w nocy, pó? godziny namawiasz mnie,
?ebym kupi? las, a teraz odmawiasz mnie od tego tartaka. To co to jest za interes?
Beniek: - Kuba...
Kuba: - Zaraz. Chwileczk?. Spokój. Owszem, ja daj? dwa tysionce na las. To kto? inny b?dzie mnie dyktowa? ceny. B?d? jego dawa? zarobi? na ?ni?cie. To gdzie jest logika? To wol? kupi? ten tartak. Mam racj??
Beniek: - Teoretycznie tak! Tylko ?e mnie co? podkusi?o... staropolszczyzne si? mnie zachcia?o. S?k, s?k... Tak samo dobrze mog?em powiedzie?, ja wiem - tu le?y pies pochowany.
Kuba: - Pies?
Beniek: - Pies.
Kuba: - Piesek. Jaka rasa?
Beniek: - Szlag mnie trafiii!
Kuba: - S?uchaj, Rozenzweigowa ma na sprzeda? psa? Czy to jest mo?e ?y?ew? Wiesz, ja bym ch?tnie kupi?, bo
Hipek bardzo chce ?y?wa. No, ostatecznie mo?e by? sweter, albo bulgot, albo taki ma?y, bia?y dupelek.
S?uchaj, tylko bro? Bo?e jajnik! A to jest jaka rasa?
Beniek: - Jaka rasa? Nordycka!, psiakrew. Odczep si? od tego zwierze?cia, nieszcz??cie ty moje.
Kuba: - S?uchaj, Beniek. Tylko dwa tysi?ce za psa... no, ja mog? da? trzydzie?ci z?otych. Du?y piesek?
Beniek: - Olbrzymie bydle! Halo? Prosz?? Nie, nie do pani. Co? Jak? Kuba, ta rozmowa za chwil? b?dzie kosztowa?a czterdzie?ci dwa z?ote.
Kuba: - Co to jest czterdzie?ci dwa z?ote, jak si? kupuje i las, i tartak, i psa.
Beniek: - Wiesz, co ja ciebie powiem? Ty sobie we? ten las za darmo.
Kuba: - A tartak?
Beniek: - A tartak, a tartak, ty sobie we? ty? za darmo.
Kuba: - A pies?
Beniek: - A pies... a pies ci mord? liza?!

pakmen - 2006-08-31, 12:32

Nagrody Darwina 1998

KANDYDACI DO NAGRODY

1. We wrze?niu w Detroit, 41-letni mezczyzna utknal i utonal, gdy przecisnal glowe przez 36-centymetrowy otwor kanalu sciekowego, ?eby wyciagnac kluczyki od samochodu.

2. W pazdzierniku, 49-letni makler z San Francisco, podczas swojego codziennego joggingu spad? z 60-metrowego nabrzeza.

3. Buxton, Polnocna Carolina: Mezczyzna zgin?? na plazy, gdy obsypa?a Sie 2.5-metrowej glebokosci jama, która wykopali. W/g zeznano ?wiadków, 21-letni Daniel Jones wykopali dziurce dla zabawy lub w celu ochrony przed wiatrem i siedzia? w niej na le?aku. Jama Sie obsypa?a i nakry?a go 1.5 metrowa warstwa piachu. ?wiadkowie próbowali go ratowa?, ale im Sie to nie uda?o. Ratownikom przy pomocy ci??kiego sprz?tu uda?o Sie to po godzinie. Daniel Jones zmar? w szpitalu.

4. W lutym, Santiago Alvardo, lat 24,zgin?? w Lompoc, Kalifornia, gdy spad? z dachu sklepu z rowerami, który zamierza? okra??. ?mier? nast?pi?a z powodu d?ugiej latarki, która Santiago trzyma? w ustach (?eby mie? wolne r?ce) i która przebi?a podstaw? jego czaszki, kiedy uderzy? twarz? w ziemie.

5. Na podstawie dokumentów policji w Dahlonega, Georgia, 20-letni kadet Nick Barrena zgin?? od uderzenia no?em przez kadeta Jeffreya Hoffmana, lat 23, który chcia? sprawdzi?, czy nó? mo?e przebi? kamizelk? kuloodporna.

6. Sylvester Briddell Jr., lat 26, zgin?? w lutym w Selbywille, gdy wygra? zak?ad z przyjació?mi, którzy twierdzili, ze nie jest w stanie w?o?y? luf? rewolweru z 4 kulami do ust, zakr?ci? magazynkiem i poci?gn?? za spust.

7. W lutym Daniel Kolta, lat 27 i Randy Taylor, lat 33, zako?czyli zabaw? w tchórza remisem, gin?? w zderzeniu czo?owym w swoich p?ugach ?niegowych.

bikuuu - 2006-09-02, 13:49

kto zna najkrótrzy polski kawa??? POlSKA GOLA!!!!!!!!! :mrgreen:
pakmen - 2006-09-03, 22:47

Jeden z wybitnych polskich aktorów przedwojennych by? natarczywie nagabywany przez pewna dam? o rozmow?. ?eby si? od niej uwolni? postanowi? udawa? j?ka??. J?ka? si? tak bardzo, ?e nie uda?o mu si? wykrztusi? porz?dnie ani jednego zdania. Dama, zdumiona, wreszcie pyta:
- Ale? mistrzu, przecie? niedawno, na scenie mówi? pan poprawnie!
- Ppppproszszze ppppannni, czczczegggó? si? nnnnnie rrrrobbi dddddla pppppieni?dzy!

Sa?ata - 2006-09-10, 14:04

Wywiady z ?ycia wzi?te, przeprowadzone z przypadkowymi lud?mi spotkanymi na ulicy...

R: Co by Pan zrobi? gdyby si? okaza?o, ?e pana kolega z pracy to "Homo sapiens"?
x: Przestraszy?bym si? i raczej go unika?..

R: Jak by Pan zareagowa?, gdyby dowiedzia? si? Pan, ?e Pana znajomy, sta? si? "Homo sapiens"?
y: Yyy... tak szczerze mówi?c..nie wiem..

R: Co by pani zrobi?a, gdyby dowiedzia?a si?, ?e Pani kole?anka jest "Homo sapiens"?
z: Hmm.. trudne pytanie.. na pewno bym z ni? porozmawia?a, dlaczego tak si? sta?o...

indi - 2006-09-19, 20:39

Ma??enstwo Szkotów wraca z dalekiego kraju do domu.Postanowili,?e wróc? mo?liwie jak najta?szym ?rokiem transportu.Znale?li ma?y zdezolowany samolocik i lekko wstawionego pilota."Ile bedzie kosztowa? lot do Szkocji?"<>"Nie zap?acicie nic je?li spe?nicie jeden warunek- podczas lotu nie odezwiecie sie ani s?owem, nie wolno wam nawet pisn??".Zgodzili si?.Po wystartowaniu pilot pocz?? wyczyniac w powietrzu prawdziwie ekwilibrystyczne akrobacje.Prze ca?? drog? salta,korkoci?gi, pikowanie,a zty?u cisza jak makiem zasia?.Po wyl?dowaniu zdumiony pilot zwraca sie do Szkota"Jaszcze nigdy mi sie nie zdarzy?o,?eby si? kto? nie odezwa?,przewa?nie wszyscy wrzeszcz? ca?? droge"<>"No, ja te? raz o ma?o co nie krzykn?? bym"<>"Tak?Kiedy?"<>"Jak ?ona wypad?a"

[ Dodano: 2006-09-25, 20:40 ]
A to ciekawe, okazuje sie ?e kolejno?? liter nie ma znaczenia podczas czytania tekstu.Oto dowód-spróbujcie czy potraficie to przeczyta?:
"Zdognie z nanjwoymszi baniadmai perzporawdzomyni
na bytyrijskch uweniretasytch nie ma zenacznia kojnolesc
ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa
i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosa?oe mgo? by? w niaedzi?e
i w dszalym c?igu nie pwinono to sawrzta? polbemórw ze zozumierniem tksetu.
Dzijee sie tak datgelo, ze nie czamyty wyszistkch lteir w so?wie,
ale c?ae so?wa od razu."

[ Dodano: 2006-11-07, 21:43 ]
Przypomnia? mi si? taki dowcip:"Ch?op znalaz? kiedy? na strychu star? lamp?.Kiedy nieopatrznie potar? o ni? z lampy wyskoczy? D?in i mówi"Mog? spe?ni? jedno Twoje skryte pragnienie."M??czyzna podrapa? si? w czerep i rzecze:"Zbuduj mi taki wielki most po którym móg?bym pojecha? na Hawaje"<>"Czy? Ty zdurnia?? - rzecze D?in,Ty wiesz o co mnie prosisz?A pomy?la?e? o konsekwencjach?Niby co z ruchem ?ródl?dowym, powietrznym, morskim,Ty wiesz ile zamieszania globalnie taki most wprowadzi?Sk?d wzi?? tylu robotników, tyle materia?u,jak niby ten most ma sie trzyma? nad oceanem?Musisz wymysle? jakie? inne ?yczenie,te jest niewykonalne"<>"Dobra w takim razie chcia?bym dog??bnie pozna? natur? kobiety"<>"D?in na to: ok........to ile pasów ruchu ma by? na tym mo?cie?"

krzemo - 2006-11-08, 19:22
Temat postu: Skasuj bilet za motorniczego :D
WYWIAD JEST (podobno) AUTENTYCZNY !!!

Wywiad z rzecznikiem wroc?awskiego MPK:

Joanna Banas:
- Dlaczego pasa?er waszego tramwaju nie mo?e przesi??? si? z wagonu do wagonu?

Janusz Rajces, rzecznik wroc?awskiego MPK:
- Mo?e, tylko musi skasowa? drugi bilet.

- Jak to? Przecie? nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.

- Regulamin przewozowy mówi wyraznie: bilet jest wa?ny w tym wagonie,
w którym zosta? skasowany.

- Przepis przepisem, ale staram si? zrozumie? jego sens.
Tak naprawd?, dlaczego nie mog? zmieni? wagonu?

- Przebiec na czerwonym te? pani mo?e, tyle ze ryzykuje pani
wypadkiem albo mandatem.
A tutaj ryzykuje pani, ?e z?apie j? kontroler.

- Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a
przesiadanie si? z wagonu do wagonu nie.

- Jakby si? ludzie tak przesiadali, to kontrolerom by?oby trudno pracowa?.

- Czyli wygoda kontrolerów ma by? argumentem?

- Argumentem jest przepis. A poza tym, je?li kupuje pani bilet na poci?g,
to, chocia? do Gda?ska jedzie i o 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet
tylko na ten o 15.30.

- Przepraszam, ale tylko je?li to miejscówka, a u nas jako? w
tramwajach ich nie ma.

- A po co w ogóle si? przesiada??

- Przecie? s? sytuacje, kiedy trzeba si? przesi???, na przyk?ad, gdy w
naszym wagonie jad? pijani, agresywni ludzie.

- O tak, uciec jest najpro?ciej, a przecie? trzeba zainterweniowa?.

- Szczególnie, gdy si? jedzie na przyk?ad z ma?ym dzieckiem?

- Nie ma powodu, by zmienia? wagon. Mo?na, podej?? do motorniczego, a
on ju? wie, co robi?.

- Ale przecie? w drugim wagonie nie ma motorniczego...

- No w?a?nie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie,
bo nie mo?e przej??, gdy? te? musia?by skasowa? bilet.

- To jak interweniowa?, je?li jest si? w drugim wagonie,w ktorym nie
ma motorniczego?

- Przej?? do pierwszego i skasowa? bilet...

- Skasowa? bilet?!

- Oczywi?cie. Przepis jest wyra?ny.

- Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i interweniuje?

- Je?li skasuje mu Pani bilet, to tak.

- Ja mam kasowa? bilet za motorniczego?!

- Oczywi?cie, przecie? mówi?em Pani, ?e motorniczy nie przechodzi, bo
musia?by kasowa? bilet.
Je?li chce Pani interwencji, to musi Pani mie? dodatkowy bilet dla
motorniczego,
a najlepiej dwa, ?eby mog? wroci? do pierwszego wagonu.

- A po co b?dzie jeszcze przechodzi??

- Jak to po co? Kto? musi kierowa? tramwajem!

- To nie mo?e po prostu przej?? jak cz?owiek?!

- Prosz? Pani, przecie? przepis wyra?nie mówi, ?e bez skasowania
dodatkowego biletu nie mo?na przechodzi?...
Poza tym motorniczy to nie jaki? cz?owiek, a motorniczy. To
zasadnicza ró?nica!

- Wie Pan, to ja wol? zosta? w tym pierwszym wagonie i nie interweniowa?...

- No widzi Pani, od razu mowi?em: po co przechodzi? i robi? zamieszanie...

M?ody - 2007-01-23, 18:05
Temat postu: Rusek Niemiec i Polak.
Jest zadanie dla Ruska Niemca i Polaka: Trzeba si? dowiedzie? co w piwnicy krzyczy"Zjem ci?! Zjem ci?!"
S? trzy bronie karabin,pistolet,latarka.
Niemiec bierze karabin,Rusek pistolet,Polak latark?
Niemiec idzie do piwnicy i s?yszy g?os:
-Zjem ci?! Zjem ci?! Zjem ci?!
Niemiec strzela z karabinu i ucieka.
Nast?pnie idzie Rusek s?yszy g?os:
-Zjem ci?! Zjem ci?! Zjem ci?!
Rusek strzela z karabinu i ucieka.
Nast?pnie idzie Polak s?yszy g?os:
-Zjem ci?! Zjem ci?! Zjem ci?!
Polak zapala latark? i tam dziadek do ogórka krzyczy:
-Zjem ci?! Zjem ci?! Zjem cie!

sobek - 2007-01-23, 20:30

Jak narazie same kawaly :P A ja mam zamiar polecic stronke z kabaretami www.kabarety.fani.pl Duzo skeczy kabaretow znanych i minej znanych. Sczegolnie polecam Ostatnio przeze mnie odkryta Wizyte ksiedza-Kabaret Moralnego Niepokoju (KMN) i Wizyte u tescia-Ani Mru Mru :D
krzemo - 2007-01-24, 18:37

- Co by? zrobi?, jakby twoj? te?ciow? napad? tygrys?
- Nic! A niech si? sam broni!

alexya - 2007-01-25, 19:52

Id? przez pustyni? blondynka, brunetka i ruda. Nagle zza wydmy wychodzi lew. Ruda bierze gar? piachu, sypie lwu w oczy i lew ucieka. Za chwil? zza wydmy wychodzi kolejny lew. Tym razem brunetka bierze gar?? piachu, sypie lwu w oczy i lew ucieka. Ida dalej, przechodz? za wydm? a tak stado lwów. Brunetka i ruda w nogi, a blondynka spokojnie stoi. Odwraca sie ruda i krzyczy: "blondyna uciekaj!" Na co blondynka spokojnie: "ja piaskiem nie sypa?am". :)
Marzena - 2007-01-30, 11:26
Temat postu: Studenci.
Idzie dwóch studentów ulic?.
Nagle patrz? na ziemi le?y jaki? papier.
Jeden pyta drugiego:
-Ej wiesz co to jest?
-Nie ale kserujemy.

Zaj?c pisze prace magistersk? na temat ,,Zaj?ce s? silniejsze od lisów”.
Lis: Co ty piszesz za prace, co to za temat. Lisy s? silniejsze od zaj?cy!!!
Zaj?c: A chcesz si? przekona??
Lis:No.
Zaj?c: No to chod? w krzaki.
Zwierz?ta wpadaj? w krzaki, s?ycha? odg?osy bójki.
Po chwili z krzaków wychodzi niedra?ni?ty zaj?c i pobity lis.
Za lisem wychodzi nied?wied? i mówi:
Widzisz nie wa?ne kto pisze prace magistersk? ale kto jest promotorem.

krzemo - 2007-02-12, 14:38

Nie ma sprawiedliwo?ci: zawiesi? si? komputer, a wszyscy wal? w
monitor.

Zabawne jak ma?o wa?na jest twoja praca, gdy prosisz o podwy?k?,
a jak niesamowicie niezb?dna dla ludzko?ci gdy prosisz o urlop.

- Po co hiphopowcy chodz? do lasu?
- Poziomki

Po d?ugiej kuracji psychiatrom uda?o si? wyperswadowa? jednemu z pacjentów szpitala psychiatrycznego, ?e nie jest ziarnkiem pszenicy. Wychodzi ze szpitala, jednak po kilku minutach wraca i zaczyna dobija? si? do bramy.
- Wpu??cie mnie! Za rogiem jest kura!
- Przecie? pan ju? wie, ze nie jest ziarnkiem pszenicy!
- Ja tak, ale kura jeszcze nie!

Podw?adny powinien, przed obliczem prze?o?onego, mie? wygl?d lichy i durnowaty, tak by swoim pojmowaniem istoty sprawy nie peszy? prze?o?onego.
Zarz?dzenie Cara Rosji Piotra I z 9 grudnia 1708 roku

adamjasz - 2007-02-13, 09:23

Przychodzi matka ze swoj? 18letni? córk? do ginekologa i prosi, ?eby ten j? zbada?, bo co? "inaczej" wygl?da. Pan doktor bez namys?u zabra? si? do roboty przebada? i po chwili mówi: Pani córka jest w ci??y...
"Ale? to niemo?liwe" - mówi córka - "przecie? ja nawet jeszcze nigdy nie dotkn??am m??czyzny"...!
"Przecie? Pan s?ysza?, to nie mo?liwe" - mówi matka - "moja córka zawsze mówi prawd?"!

Pan doktor stan?? przed oknem i zamy?lony sta? bez ruchu...
najpierw 10 minut, potem kolejne 20, po jekiej? godzinie panie nie wytrzyma?y i pytaj?:
"Co Pan tak stoi przed tym oknem i nic nie robi"?
"Ach nic... Taki przypadek jak u Pani córki ju? kiedy? by?...
Wtedy nazywa?o si? to niepokalane pocz?cie, na wschodzie pojawi?a si? gwiazda i przyszli Trzej Królowie, a ja nie chcia?bym tego przegapi?...!!!"

Mamisia - 2007-02-22, 10:52

Na najruchliwszej ulicy Warszawy, by?o rondo, przez które nikt nie móg? przejecha?. Wi?c policja wyznaczy?a nagrod? dla osoby, która pierwsza przejedzie przez to rondo.
Wiele osób próbowa?o, lecz nikomu si? nie uda?o. Nagle przez rondo przejecha? stary trabancik. Policja wr?czy?a mu nagrod?, a potem TV robi?a z nim wywiad.
Zapytano go, co zrobi z tak du?? ilo?ci? pieni?dzy. Odpowiedz brzmia?a – najpierw zrobi? sobie prawo jazdy. Wtem z samochodu wysiada jego ?ona i mówi – nie s?uchajcie go, on po pijanemu zawsze g?upio gada. Z okna wychyla si? babcia – A nie mówi?am, ?e kradzionym autem daleko nie zajedziemy. Nagle z baga?nika dobiega g?os dziadka – Czy ju? przekroczyli?my granic?.

alexya - 2007-05-17, 22:12

Córeczka pyta mamusi?:
- mamusiu, co si? dzieje z tym miodem z miesi?ca miodowego?
Mama:
- wsi?ka w tat? i tak powstaje stary piernik :)

krzemo - 2007-06-20, 09:37

Student poszed? zdawa? egzamin, ale niewiele umia?. W ko?cu zniecierpliwiony profesor zada? pytanie:
– Ile ?arówek jest w tym pokoju?
– 10 – odpowiedzia? po chwili zdezorientowany student.
– Niestety, 11 – powiedzia? profesor wyci?gaj?c ?arówk? z kieszeni i wpisa? do indeksu dwój?.
Student poszed? na egzamin poprawkowy. Gdy pad?o pytanie o ?arówki, po chwili zastanowienia odpowiedzia?:
– 11.
Na co profesor: – Ja nie mam w kieszeni ?arówki.
– Ale ja mam, panie profesorze...


/Z pozdrowieniami od ks. Wenancjusza/

krzemo - 2007-07-28, 13:31
Temat postu: Do przemy?lenia dla zapracowanych...
Rada psychologa: je?li jeste? pracowity jak pszczo?a,
harujesz jak wó?, a z pracy wracasz zm?czony jak pies - id? do
weterynarza, bo prawdopodobnie jeste? os?em :P

frut - 2007-07-28, 13:39

Trójka dzieci przechwala si? które z nich ma wa?niejsz? mam?:
- Moja mama jest historykiem w IPN, ona to ma w?adz?!
- A tam, historykiem, moja obs?uguje w IPN niszczark?!
- To jeszcze nic... moja obs?uguje Xero.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi ma?y Romu? z przedszkola. Buzia ca?a podrapana. A? przykro patrze?.
- Co si? sta?o, Romanie? - pyta mama.
- Aaaaaa... Ta?czyli?my wokó? choinki. Dzieci by?o ma?o, a jode?ka spora...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------\

Fina? Mundialu, siedzi sobie facet, a obok niego wolne miejsce. Podchodzi do niego inny kibic i pyta - to miejsce jest wolne??
- Owszem.
- O kurde, nie rozumiem - kto? ma miejsce na Fina? Mundialu, na najwspanialsz? imprez? na ?wiecie i tak po prostu nie przychodzi??
- Tak w?a?ciwie to miejsce nale?y do mnie. Mia?a tu siedzie? moja ?ona, ale niestety... zmar?a... To mój pierwszy Mundial bez niej...
- Jeny... to smutne, ale... czy nie móg? pan zabra? z sob? kogo? innego - z rodziny, koleg?, znajomego, czy cho?by s?siada??
- Niestety nie da?o si? - wszyscy s? na jej pogrzebie...

wojtek - 2007-11-05, 16:04

Icek i Mosze pok?ócili si? - Mosze powiedzia?, ?e Icek jest g?upi i wariat. Wobec tego Icek poszed? poskar?y? si? rabinowi. Ten przywo?a? do siebie Mosze i mówi:
- Mosze, ty teraz musisz przy ca?ym Zgromadzeniu powiedzie?, ?e przepraszasz i ?e Icek nie jest g?upi i ?e Icek nie jest wariat.
Icek poszed? do domu... Nast?pnego dnia wyst?puje przed ca?ym Zgromadzeniem i mówi tak:
- Icek nie jest g?upi? Icek nie jest wariat? No to ja przepraszam!!!

Alinka - 2007-11-05, 20:25

hehe,dobre Wojtek,dobre:P
ellensil - 2007-11-09, 02:00

Na teren budowy nauczycielka przyprowadzi?a klas?, aby pokaza? dzieciom, na czym polega praca w tym miejscu.
Po oprowadzeniu pan Zenek zacz?? t?umaczy? klasie sens noszenia kasku.
- Drogie dzieci, pami?tajcie, ?e kask jest bardzo wa?ny. Zna?em takiego ch?opca, Krzysia. Przyszed? na budow? i nie za?o?y? kasku. I wiecie, co si? sta?o? Ceg?a spad?a mu na g?ow? i go zabi?a. Ale by?a te? Ma?gosia. Przysz?a na budow?, ale za?o?y?a kask. I jej te? spad?a ceg?a na g?ow?, ale Ma?gosia si? u?miechn??a i posz?a dalej.
Nagle Jasiu podnosi r?k?.
- Tak?
- Wie pan, ja znam t? Ma?gosi?. Mieszka na moim osiedlu. Ona dalej chodzi w kasku i si? u?miecha.

qkiz - 2007-12-07, 18:26

Nie wiem, czy to mog? tu zacytowa?. W razie co Wielki Brat to usunie :p

Dlaczego pan m?ody wnosi na r?kach pani? m?od? przez próg?
- A widzia? kto? kiedy?, ?eby AGD same wchodzi?y do domu?

;)

wojtek - 2007-12-08, 08:27
Temat postu: Z dedykacj? dla ?l?ska :-)
Rodzina ze ?l?ska siedzi przy obiedzie. W pewnym momencie syn mówi do ojca:
- Fater, nudel macie na pysku!
Na to matka go <chlast!> po twarzy:
- Ja Ci dam, piero?ski gi?dzie, na faterski ryjok pysk mówi?!!!

takpoprostu - 2008-04-28, 19:12

Gun Shop Owner: Hi, How can I help you?
Client: I am looking for a gun.
Owner: What kind of gun are you looking for?
Client: (pointing at the biggest handgun in the case): That one looks about
right.
Owner: (very surprised): Why do you need a .44 magnum?
Client: It is for shooting at cans.
Owner: (pointing at a small handgun) Well, this is the perfect size for
shooting at cans.
Client: (pointing again at the .44) Nah, I need this one.
Owner: OK, what kind of cans are you shooting at?
Client: Mexi-cans... Puerto Ri-cans... Afri-cans...

:)

sanna-ho - 2008-06-20, 23:39

Ilu forumowiczów potrzeba, ?eby zmieni? ?arówk??

- 1 aby zmieni? ?arówk? i napisa? ?e ?arówka zosta?a zmieniona
- 14 którzy podziel? si? podobnymi do?wiadczeniami przy zmienianiu ?arówki i napisz? o tym jak inaczej mo?na by?o to zrobi?
- 7 którzy ostrzeg? o niebezpiecze?stwach gro??cych przy zmianie ?arówki
- 1 którzy przeniesie temat do dzia?u "O?wietlenie"
- 2 którzy zaczn? si? k?óci? i przenios? to do dzia?u "Elektryka"
- 7 którzy wytkn? b??dy gramatyczne/ortograficzne w postach na temat wymiany ?arówki
- 5 którzy pojad? po tych, co wytykali b??dy
- 3 którzy poprawi? te b??dy
- 6 którzy b?d? si? k?óci? czy pisze si? "?arówka"; czy "rzarówka" i 6 którzy powiedz? im ?e jedni i drudzy s? g?upi
- 2 profesjonalnych elektryków którzy poinformuj? wszystkich ?e mówi si? "lampa"
- 15 wszechwiedz?cych, którzy twierdz? ?e siedzieli w tym temacie i mówi si? "?arówka"
- 19 którzy napisz? ?e to forum nie jest o ?arówkach i powinno si? to przenie?? do forum o ?arówkach
- 11 którzy obroni? temat mówi?c, ?e wszyscy u?ywaj? ?arówek wi?c temat pasuje
- 36 którzy b?d? debatowa? która metoda zmieniania ?arówek jest lepsza, gdzie kupi? ?arówki, jakiej marki i które s? wadliwe
- 7 którzy pode?l? linki gdzie mo?na zobaczy? ró?ne przyk?ady ?arówek
- 4 którzy napisz? ?e te linki nie dzia?aj? i pode?l? nowe
- 13 którzy zacytuj? kilkana?cie postów, a pod cytatami pisz?c: "Ja te?" / "Zgadzam si?"
- 5 którzy napisz? ?e odchodz? z forum, bo nie mog? d?u?ej znie?? kontrowersji wokó? ?arówek
- 4 którzy napisz? ?e "TO JU? BY?O!"
- 13 którzy napisz? ?eby "szuka?" zanim napisze si? kolejne pytania o ?arówki
- 1 który okazyjnie zapyta si?: jak wymieni? klakson?
- 1 który odpowie na w temacie po pó? roku i zacznie go od nowa
- 15 kolejnych, którzy podziel? si? swoimi do?wiadczeniami w dziedzinie wymiany...

qkiz - 2008-06-21, 17:17

Wnuczek oddaje babci dowód i mówi: przepraszam...


:p

Groszkowa - 2009-03-03, 19:18

:) No wiec:D
- Kim jest twój ojciec?
- W zasadzie to nie wiem, czasami my?l?, ?e jest ?lusarzem, a czasami, ?e ksi?gowym.
- Jak to?!
- No, bo wieczorami nó? ostrzy, a rano pieni?dze liczy.

Groszkowa - 2009-03-03, 19:23

Porcja tematów i zada? maturalnych:
J?zyk polski:

"Pan Tadeusz" jako utwór nie?miertelny. Opisz swój stosunek do literackiego arcydzie?a, wychodz?c od tezy, g?osz?cej ?e "There can be only one".

Matematyka:
Udowodnij, stosuj?c odpowiednie za?o?enia, w dowolnym zbiorze kwadratów mo?na wskaza? trójk?tny okr?g o co najmniej dwóch ?rodkach.

Biologia:
Na przyk?adzie kole?anki/kolegi przedstaw podstawowe funkcje uk?adu rozrodczego ssaków.

Historia:
Oce? wp?yw Andrzeja Leppera na ruchy narodowowyzwole?cze Mulatów w Polsce.

Geografia:
Wyka?, ?e najkrótsza droga prowadzona z Kaliningradu do Moskwy wiedzie przez polski korytarz tranzytowy i nie przechodzi przez Bia?oru? ani Litw?.

Chemia:
Za pomoc? dro?d?y, wody i cukru wyka? substytucyjno?? przemys?u monopolowego w Polsce. Uwaga: za?ó?, ?e przemys? winiarski i siarkowy s? komplementarne.

Fizyka:
Podaj przynajmniej dwa przyk?ady rozwi?za? dylatacji czasu w ?rodkowej europie (wskazówka: rozwa?ania rozpocznij od pokazania, ?e w Polsce jest mo?liwa praca 18 godzin na dob? przy zachowaniu 8 godzinnego odpoczynku)

Wiedza o spo?ecze?stwie:
Wyka?, na podstawie wybranych przyk?adów z ?ycia gospodarczego (powodzie, inwazja Talibów w Klewkach, samoistny opad radioaktywny ze z?ó? uranu w Górach Sowich), ?e Leszek Balcerowicz musi odej??.

Muzyka:
Udowodnij, ?e o ile za?piewanie przez Edyt? Górniak hymnu polskiego jest przest?pstwem (konstytucyjnie chroniona godno?? pie?ni pa?stwowej), to nie jest nim pijacki ryk kibiców w knajpie ani bzycznenie komórki Idea w wa?nych chwilach (np. gdy dzwoni Gruby albo Parówa).

W-F:
Opracuj metod? treningu pozwalaj?c? gra? w Mistrzostwach ?wiata dru?ynie pi?karskiej sk?adaj?cej si? jedynie z Jerzego Dudka (bramkarz) i Emmanuela Olisadebe (napastnik). Wskazówka: wyka? skuteczno?? metody gry z pomini?ciem drugiej linii. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Jagu? - 2010-03-31, 21:11

Starsza pani przechodzi nieprawid?owo przez jezdni?.
Zauwa?y? to policjant, zagwizda? i krzyczy:
- Na zebry babciu, na zebry.
- Sam id? na ?ebry, ?achmyto jeden, ja mam rent?...

:mrgreen:

pakmen - 2010-04-21, 23:47

S?owa ?ywcem zaczerpni?te z tegorocznej wielkopostnej nauki rekolekcyjnej dla kobiet w mojej parafii:

Ostatnie zdanie w ma??e?stwie powinno zawsze nale?e? do m??czyzny...
... i powinno brzmie?: "Tak, Kochanie, zgadzam si? z Tob?, niech b?dzie jak zechcesz" ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group